Modna musztarda

Kolorowe drobne ziarenka gorczycy w aromacie octu winnego to kwintesencja Musztardy francuskiej. Smakuje, a także, co niemniej ważne, wygląda zupełnie inaczej niż pozostałe musztardy. Nie można jej pomylić z żadną inną; jest jedyna w swoim rodzaju. Czarująca i wykwintna bryluje na przyjęciach, ale też na co dzień dodaje koloru i odmienia charakter zwykłych przekąsek. Potrafi także pięknie dekorować dania i sprawić, by zwracały uwagę biesiadników.

Żółte kwiaty gorczycy białej wydają owoce, w których łuszczynie znajdują się małe kuliste nasiona. Nierozdrobnione ani niezmielone stają się głównym składnikiem Musztardy Francuskiej. Jest ona nie tylko smaczna i wyrazista, ale także doskonale sprawdza się jako element podnoszący walory wizualne. Dania udekorowane kolorowymi kuleczkami musztardy francuskiej prawdopodobnie znacznie szybciej znikają z talerzy.

Ten rodzaj musztardy w kuchni używany jest do doprawiania mięs pieczeniowych, duszonych lub pieczonych żeberek, wszelkiego rodzaju serów. Ciekawie współgra z dodatkami, w których marynujemy lub kisimy ogórki. Można przystroić nią również ugotowane na twardo jajka czy przyozdobić przekąski i kanapki. Wszystko zależy od naszej wyobraźni.

Modna musztarda

Nazwa musztarda pochodzi od słowa „multum ardens”, co oznacza moszcz winogronowy. To właśnie winnym moszczem doprawiano ten rodzaj sosu w średniowieczu. Dzisiaj z powodzeniem zastępuje go ocet lub ocet winny. Od momentu tej innowacji w recepturze musztarda nabrała niezwykłej ogłady, jej smak stał się znacznie pełniejszy i mniej kwaskowaty. Domieszka tego ostatniego wpływa na niezwykły bukiet aromatyczno-smakowy naszej bohaterki – Musztardy francuskiej Prymat.

Musztarda w samych początkach swojego istnienia przynależała do dań, którymi rozkoszowała się klasa wyższa. Po jakimś czasie dopiero przeniknęła głębiej i szerzej, do wszystkich społecznych warstw. Dziś jest powszechna, lubiana wszędzie i niemalże przez każdego. W musztardzie odbicie znajdowały panujące w różnych epokach mody. W średniowieczu sos ten mocno i różnorako przyprawiano, w czasie odrodzenia dominowała w nim papryka, w wieku XVII dodawano do niego… wanilii, a gdy w kulinariach modne stały się akcenty kwiatowe, dodawano likieru pomarańczowego lub fiołkowego. XVIII wiek przywrócił musztardzie wytrawność i wyrafinowanie, które dzisiaj mogłoby pewnie uchodzić za ekstrawagancję – dodawano bowiem do niej kapary bądź anchois, a także szampana według specjalnego przepisu „dla pań”.

Warto wiedzieć

W XIX wieku przedsiębiorstwo o wdzięcznej nazwie Grey Poupon zaprezentowało pierwsze na świecie urządzenie do automatycznej obróbki ziaren gorczycy, co pozwoliło znacznie obniżyć koszty produkcji musztardy.

Więcej artykułów

Zarządzaj plikami cookies