Napoje rozgrzewające z przyprawami Prymat
Tej zimy postaw na aromatyczne propozycje, które nie dość, że zachwycą Cię swoim korzennym, wyrazistym smakiem, to sprawią, że nawet najmroźniejszy dzień okaże się znacznie cieplejszy!
czytaj więcej„Stegna niestety nie popisała się od rana pogodą: padało, mżyło, siąpiło... Ale i tak niezależnie od pogody rówieśnicy LzR pojawili się przed południem przy zejściu na plaże żeby po okazaniu dokumentów potwierdzających wiek (co skrupulatnie sprawdzała Sława Bieńczycka) odebrać prezenty od radia i gminy Stegna. Oczywiście oprócz radia była tam też ekipa TVP Info uwieczniając na taśmie przepiękne deszczowe plenery... Tak naprawdę gwiazdą okazał się Edward - pies Bogdana Sawickiego. Nieodparty urok osobisty czworonoga podbijał serca na prawo i lewo. Robert Sowa obiecał, że zaopiekuje się Edwardem podczas gdy jego właściciel będzie na scenie. Dziwne, ale Bogdana nie ucieszyła taka perspektywa...
Tymczasem na placu imprezy większość ekipy paradowała... w kaloszach! Nie ma to jak odpowiednie przygotowanie pogodowe. W sumie jednak nie było wcale tak źle. Jak w przypadku Jasła zadziałała magia radia a konkretnie magia Prowadzących:) Około 16ej deszcz ustał jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, a zanim zapadł wieczór nad placem imprezy zaświeciło też słoneczko! Ale na początek jak zwykle w tłum poleciały biało-pomarańczowe piłki i rozdano kilka radiowych gadżetów. Miasteczko sponsorów przyciągało publiczność - każdy mógł znaleźć coś dla siebie: zdrowa żywność, pyszna kawa, porady dietetyka, szkolenia z udzielania pierwszej pomocy, loterie i zabawy na stoiskach Lazura i Prymatu a przede wszystkim - TIR Roberta Sowy i pyszny poczęstunek! Nie można też pominąć dwóch kolorowych namiotów Polskiego Radia: czerwony sklepik, w którym królował Pan Zdzisio - Sprzedawca Roku oraz pomarańczowy namiot Jedynki gdzie niepodzielnie rządziła Sława Bieńczycka. Miała ona w Stegnie naprawdę sporo pracy - niemal do 21ej przed plenerowym studiem nagrań stał spory tłum.
Całą zabawę na scenie jak zwykle rozpoczęły Fruktaki - ich wesołe, skoczne piosenki nuci już niemal każdy na zapleczu. A po występie - szybki bieg do studia plenerowego albowiem Centrum Uśmiechu po raz pierwszy podczas tegorocznej trasy gościło na antenie Jedynki.
W tym czasie na scenie odbywały się pierwsze konkursy sponsorów. Zaczęło się od Prymatu - budowa wieży to był największy problem, bo dość silne podmuchy wiatru skutecznie przeszkadzały w utrzymaniu pionu:)
A potem na scenie pojawił się zespół Medley, aby w rytmie country bawić zgromadzony na placu tłum. Robiło się tam zresztą coraz ciaśniej - kto żyw w Stegnie biegł na koncert LzR! Wielką popularnością cieszył się radiowy sklepik, gdyż w sobotę miała miejsce jeszcze nieoficjalna premiera trzeciej z kolei pyty z przebojami na 40lecie LzR - „Wakacje". Roman Czejarek, który podczas występów artystów zaglądał do sklepiku miał tym razem wyjątkowo dużo pracy z podpisywaniem płyt - mnóstwo osób kupowało hurtem wszystkie trzy płyty z tegorocznej kolekcji a każda musiała być z podpisem Pana Redaktora!
Zaskoczeniem był konkurs Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi - co prawda zdarzały się potknięcia przy mapie, ale wszystkim drużynom poszło całkiem nieźle (choć jedna była wyjątkowo niezdyscyplinowana:)). W konkursie Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego nasz ekspert zwrócił uwagę na sposób montowania fotelika przez jedną z drużyn. Choć publiczność reagowała śmiechem, gdy mężczyzna dociskał kolanem fotelik do fotela samochodu okazało się... że to jest właśnie prawidłowy sposób! Nie może być żadnego „luzu" - inaczej fotelik nie spełni swojego zadania.
Jak zwykle kawa Prima udowodniła, że im dłuższy staż znajomości, tym lepiej pary porozumiewają się bez słów, a Robert Sowa po wydaniu wszystkich porcji w swoim kulinarnym TIRze pojawił się na scenie by opowiedzieć o swojej ekipie. I wreszcie chwila, na którą czekała gównie żeńska cześć publiczności - ZAKOPOWER na scenie! Dynamika, energia i pełen profesjonalizm. Rozentuzjazmowana publiczność długo nie chciała pozwolić artystom na opuszczenie estrady. I stąd się biorą opóźnienia na koncertach LzR - publiczność po prostu zawsze chce występów dłuższych, niż przewiduje to scenariusz. Może trzeba po prostu wcześniej zaczynać?...
Konkurs o Mega Jeża to jak zwykle emocje i... trema. Tą ostatnią można wytłumaczyć pomyłki w prostych acz nieco podchwytliwych pytaniach dotyczących LzR. Zwycięzca zgrabnie zarzucił sobie zwierza na plecy ale do zniesienia go z estrady potrzeba była jednak druga para rąk do pomocy :)
I wreszcie główna gwiazda wieczoru - Stachursky! Cały plac podskakiwał, kołysał się, tańczył... Największą niespodziankę Jacek zachował na koniec imprezy. Zaśpiewał „Biełyje Rozy" - widać było jak popularna jest ta piosenka:) I na finał - przepiękne sztuczne ognie. Śmiem przypuszczać - najlepsze na trasie!
Teraz zaś zjeżdżamy w dół mapy Polski - w najbliższą sobotę ekipę LzR gości Krynica Zdrój :)"
Relacja pochodzi z tej strony
Tutaj cała fotogaleria z koncertu:
http://www.facebook.com/media/set/?set=a.235189756515178.65320.127640923936729
Tej zimy postaw na aromatyczne propozycje, które nie dość, że zachwycą Cię swoim korzennym, wyrazistym smakiem, to sprawią, że nawet najmroźniejszy dzień okaże się znacznie cieplejszy!
czytaj więcejPrzyprawy w młynku mogą kompletnie odmienić smak Twoich potraw – dowiedz się, jak i dlaczego!
czytaj więcejWiele razy wypowiadamy to znane przysłowie z pieprzem, ale czy kiedyś się nad nim zastanawialiście? Czas poznać odpowiedź na pytanie, gdzie pieprz rośnie!
czytaj więcej