Sztuka mielenia przypraw
Przyprawy w młynku mogą kompletnie odmienić smak Twoich potraw – dowiedz się, jak i dlaczego!
czytaj więcej"Koncert w Gnieźnie pełen był niespodzianek! Najpierw od rana na Rynku Sława Bieńczycka bezskutecznie próbowała ukryć fakt, że obchodzi w tym dniu imieniny. Na niewiele się to zdało - pierwsza życzenia na antenie złożyła jej Marta Kielczyk a potem to już poszło lawiną - prezent za prezentem od pojawiających się na Rynku słuchaczy. Jak się okazuje Facebook łączy ludzi i do radiowego stanowiska dotarł m.in. czterdziestoletni ksiądz proboszcz jednej z pobliskich parafii. Pojawiła się też słuchaczka Pani Ewa z przepięknym jeżowym tortem! Ciasto wyglądało wspaniale i było pyszne - raczyli się nim wszyscy na rynku a potem na zapleczu podczas koncertu. O zabytkach Gniezna przepięknie opowiadał nasz zaprzyjaźniony przewodnik.
Ale prawdziwa niespodzianka nadjechała na motorach - klub motocyklistów Quo Vadis zajechał z fasonem na gnieźnieński Rynek w liczbie kilkudziesięciu motorów. Było na co popatrzeć i... wypróbować, jak jeździ się na takich maszynach! Runda honorowa wokół Rynku - solenizantka prowadziła ten korowód:) Robert Sowa rozwiązał pierwszy konkurs dotyczący Gotowania na Byle Czym, zaś potem... z gracją wsiadł na motor i pojechał w siną dal, czyli na plac imprezy, przygotować poczęstunek specjalny dla wszystkich jeźdźców tych metalowych rumaków. Było pysznie!
A na placu - w promieniach oślepiającego słońca (rzadki widok, doprawdy, biorąc pod uwagę ostatnie statystyki koncertowe) powoli budowało się miasteczko sponsorów, jedynkowe balony i namioty: pomarańczowy, czyli plenerowe studio nagrań oraz czerwony - sklepik Pana Zdzisia z radiowymi gadżetami i płytami.
Punktualnie o 16ej wybrzmiałą poleczka i... zaczęło się! Jak zwykle od rzucania piłkami i radiowymi gadżetami w publiczność. Potem szybka prezentacja koncertowego miasteczka: studia Sławy Bieńczyckiej (i gromkie „Sto lat" od publiczności), stoisk sponsorów (prawdę mówiąc, z koncertu na koncert trwa to coraz dłużej, bo sponsorów na trasie przybywa...:) ) i wystartowały Fruktaki czyli scenę objęło we władanie Centrum Uśmiechu. Zabawa dla młodszych uczestników koncertu, a przede wszystkim możliwość zdobycia upominków LzR. Zaraz potem rozpoczął się pierwszy blok konkursów sponsorów. Najpierw PRYMAT i konkurencja mieszana: ubieramy Tatę, Mama wkłada ogórki do słoika a na koniec wszyscy budujemy wieżę! Ale emocje! Żeby ochłonąć po tych przeżyciach cały plac odliczył do dziesięciu i... w niebo poleciały czerwone baloniki-pomidorki wypełnione helem.
W tym czasie na obrzeżach placu przed każdym ze stoisk sponsorów - tłumy!Gigantyczna kolejka do Roberta Sowy, który serwował pyszne kurczaki z dodatkami.
Po konkursowych emocjach na scenę wkroczyli tanecznym krokiem The Beatlmen. Przeboje słynnej czwórki z Liverpoolu zabrzmiały niemal jak oryginały a i polskim przebojom „Czerwonych Gitar" także dali radę. Chapeau bas dla zespołu - podczas ich koncertu lunął deszcz. Nie była to mżaweczka jak w Krynicy ale solidne oberwanie chmury. Krótkie, acz intensywne opady zmoczyły cały plac ale... pod sceną wciąż był tłum z parasolkami, podrygujący w takt największych światowych przebojów! A na koniec lider zespołu, Grzegorz Markocki nagrodził tych najwierniejszych rzucając ze sceny kilkadziesiąt płyt w zgromadzony tłum. A tam, w tym tłumie chodził z wielką jedynkową torbą Wicedyrektor Programu Pierwszego, Mariusz Dąbrowski, rozdając na prawo i lewo jedynkowe opaski odblaskowe. To element akcji dotyczącej bezpieczeństwa na drogach „Bądź widoczny"
Deszcz złagodził trochę ten lejący się z nieba żar i można było rozpocząć część drugą zmagań konkursowych. Zaczynamy od zdrowej polskiej żywności w połączeniu z geografią. Wyniki całkiem niezłe a w dodatku jedna z drużyn wzbudziła spore zainteresowanie z powodu... braku obuwia! Chyba dziewczyny przygotowały się już do wieczornego koncertu grupy Zakopower i na scenę „przyszły boso, przyszły boso...". Potem szybka zmiana rekwizytów i już na fotelu samochodowym zasiadł Bogdan! Pamiętał o zapięciu pasów. Szybki wybór dwóch drużyn i już gramy - nagrodą był talon na dowolny, wybrany przez zwycięzców fotelik dla dziecka. Oczywiście w doborze fotelika pomoże ekspert a kurier zawiezie nagrodę pod wskazany adres.
Szybka instalacja zespołu i... jest! Ulubieniec wszystkich Pań, niezależnie od wieku, Sebastian Karpiel-Bułecka wraz z zespołem Zakopower. Oj, dali czadu! Energia muzyczna wypełniła cały plac koncertowy i porwała publiczność do zabawy. Nie obyło się bez bisów.
A potem jeszcze zacięta walka o Mega-Jeża, czyli konkurs wiedzy o Polskim Radiu i LzR. Zanim rozpoczął się koncert gwiazdy wieczoru, na scenę wszedł Prezydent Gniezna i w uznaniu tylu lat współpracy przekazał medal na ręce Wicedyrektora Mariusza Dąbrowskiego. Drugi medal za promocję wszystkiego, co polskie otrzymała... Sława Bieńczycka, która popłakała się na scenie, albowiem publiczność po raz kolejny życzyła jej „stu lat".
I wreszcie Blue Cafe - Dominika zaczarowała wszystkich śpiewając o podróży „Do nieba, do piekła" gdy „You May Be In Love"... Na finał - sztuczne ognie, które za każdym wywołują zachwyt wśród publiczności i... na zapleczu. Pomimo, że ekipa widzi ten pokaz co tydzień, za każdym razem wszyscy są pod ogromnym wrażeniem..."
Relacja pochodzie ze strony Lato z Radiem
Przyprawy w młynku mogą kompletnie odmienić smak Twoich potraw – dowiedz się, jak i dlaczego!
czytaj więcejWiele razy wypowiadamy to znane przysłowie z pieprzem, ale czy kiedyś się nad nim zastanawialiście? Czas poznać odpowiedź na pytanie, gdzie pieprz rośnie!
czytaj więcejSprawdź, jakie przyprawy stosować do tradycyjnych, polskich zup i nie tylko!
czytaj więcej